Dzisiaj wybraliśmy się wszyscy do Rambergu, niektórzy na stopa, niektórzy autobusem. Nasza ekipa z domku podzieliła się na dwie grupy: Malwina jechała z Bartkiem a ja z Werą i Klaudią. Dotarliśmy w miarę w tym samym czasie na miejsce, na szczęście udało nam się złapać okazję. I wcale zbyt długo nie musieliśmy czekać! :) W Rambergu czekała na nas piękna rajska plaża otoczona górami. Biały piaseczek, gdzieniegdzie przykryty śniegiem, szum fal, kolorowe drewniane domki i nieokiełznana przestrzeń. Spędziliśmy tam jakiś czas. Spotkaliśmy się z resztą grupy i poszwendaliśmy się nieco po plaży, zbierając skarby, które zostały wyrzucone przez morze. Dobrze było się wyciszyć i porozmyślać. Trochę dziwnie się czułam. Dopiero, co latem oglądałam tam zjawisko "słońca o północy", a teraz, ledwie kilka miesięcy później, podziwialiśmy zimowe krajobrazy, wędrując po jasnym piasku. Niemal nie wierzyłam, że znowu jestem w Rambergu... Następnie poszliśmy spacerkiem do czerwonego kościółka we Flakstad i przypadkowo załapaliśmy się na próbę koncertu organowego. Trzeba przyznać, że dzień mieliśmy bardzo udany i ciekawy :) Pozdrawiamy z Lofotów!
plaża w Rambergu w zupełnie innej odsłonie
herbatka na plaży:)
niesamowite krajobrazy
cisza i spokój
spacerek
Było odrobinę szaro, w porównaniu z pogodą jaką miałam latem, ale i tak byłam (od nowa) zauroczona
zbieramy morskie skarby
rajska plaża w północnej Norwegii za kołem podbiegunowym
opuszczamy plażę i kierujemy się w stronę Flakstad
skrzynka pocztowa rodem z Lofotów
Zdobywca (nie wiem czego) na skale :)
robi się groźnie i tajemniczo
kościółek widać już na horyzoncie
Został zbudowany najprawdopodobniej w XVI wieku
Wnętrze, gdzie wysłuchaliśmy próby koncertu
Latem dotarłam tu o piątej rano w czasie białej nocy, nie miałam jednak aparatu
Z tą bajkową wieżyczką na białym śniegu prezentował się naprawdę malowniczo:)
Jakie skarby znaleźliście? :)
OdpowiedzUsuńMuszelki i glony :)
OdpowiedzUsuń