Średniowieczne Montalbano


Małe średniowieczne kamienne miasteczko, położone gdzieś na skraju Gór Pelorytańskich i Gór Nebrodi. Odwiedziliśmy je jeszcze tego samego dnia, po porannym trzęsieniu ziemi. Chyba każdy z nas skrycie pragnął choć na chwilę wyrwać się z Mesyny i odetchnąć pełną piersią w rozległej górskiej przestrzeni. Z dala od ewentualnego zagrożenia sejsmicznego... Tak się przynajmniej nam, naiwnym Polakom z północy, wydawało.  Nie zdawaliśmy sobie jeszcze sprawy, że i tutaj ryzyko trzęsienia ziemi istnieje. Ba, jest niemal równie wysokie. Tego dnia, chcieliśmy po prostu zrelaksować się w spokojnej,cichej mieścinie...

nasza trasa: Mesyna - Montalbano Elicona, ok 70km
W drodze do celu - to wciąż Sycylia czy może już Irlandia? ;)
Docieramy - Montalbano a dookoła barwy jesienne i zimowe
z całą rodzinką :)
Montalbano Elicona zaliczane jest do tzw. "borghi più belli d'Italia", czyli do stowarzyszenia, które zrzesza najładniejsze (pod względem historycznym lub artystycznym) miasteczka we Włoszech :)
Chyba w każdej włoskiej wiosce napotkać można dziesiątki kościółków ;)
wyludniona uliczka
Wiele z tych domków wystawiono na sprzedaż, ludzie najwidoczniej wyemigrowali do Palermo czy Katanii, jak niemal wszędzie na świecie: za pracą i pieniędzmi... za szczęściem???
Jak podają źródła, miasteczko założone zostało jeszcze w XI wieku.
plac główny na starówce
kamienny zakątek
i ukryte schodki :)
Bardzo przyjemnie było tak wędrować bez celu i gubić się wśród zakamarków Montalbano, co rusz odkrywało się coś magicznego lub zaskakującego. To chyba najprzyjemniejsza część podróżowania...
w oddali widać i nową część miasteczka
moje ulubione :)
domek z tarasikiem a na horyzoncie góry przykryte chmurami
schodki do nieba
Mieścina położona jest na wysokości 920 m n.p.m. Okolica malownicza.
 sycylijskie balkoniki
Oraz coś co lubię najbardziej - dachy z rdzawą dachówką!
panorama miasteczka
podzamcze
Zamek w Montalbano zachował się bardzo dobrze :) niestety był akurat zamknięty... Wybudowano go na początku XIII wieku za sprawą króla Federica II z Aragonii
Włóczymy się uliczkami
W dolince na zboczu cmentarz otoczony zagadkową aurą

Komentarze

  1. Jak fajnie jest wrócić do tamtych chwil na Sycylii.Zwłaszcza,że dziś owe trzęsienie ziemi wydaje się interesującą przygodą:)
    Piękne widoki,uliczki i klimat..tęsknię

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Spodobał Ci się ten post? Bardzo ucieszy mnie Twój komentarz :)

Daria Staśkiewicz