Gdzie zjeść w Szczecinie? Moje ulubione!

Kiedy wybieramy się w nowe miejsce, przed wyjazdem poszukuję sprawdzonych, najlepiej niedrogich knajpek na dobrą kawę lub obiad. Czytam o tym, czego koniecznie w danym mieście warto spróbować. Pomyślałam ostatnio, że dobrze byłoby podzielić się podobną wiedzą z osobami, których los przywiódł tu - na kraniec Polski, do stolicy Pomorza Zachodniego.

Zatem Łakomczuchy! To właśnie dla Was stworzyłam wpis o lokalnej gastronomii, oczywiście subiektywny, jednak wydaje mi się, że jako rodowita szczecinianka mam coś na ten temat do powiedzenia. Do niektórych restauracji wracamy od lat (jak do perfekcyjnego Jin Du) ale co rusz odkrywamy też nowe lokale, które ostatnimi czasy wyrastają w naszym mieście jak grzyby po deszczu :)

Smacznego wszystkim, którzy wpadli tu z premedytacją- na dłużej ale i Gościom Tranzytowym, zmierzającym nad morze czy na zachód.. ;)
Szczecin fajne sprawdzone knajpy
 Kawiarnia Między wierszami przy Jasnych Błoniach

Jesteś w Szczecinie turystą?;) Jeśli najdzie Cię ochota na tani obiad domowej roboty, wybierz się do Turysty (obok galerii handlowej Kaskada), a natychmiast przeniesiesz się w klimaty PRL'u. Autentyczna jadłodajnia cieszy się długoletnią tradycją i świetnymi ocenami. Wyjdziecie z pełnymi brzuchami i poczuciem, że obfity polski obiad wcale nie musi być drogi. Polecam też inne szczecińskie bary mleczne, mamy ich naprawdę sporo i całe szczęście, ostatnio wracają do łask:)

Szczecin nice restaurant with Polish food
wnętrze lokalu

Pasztecik Szczeciński z Wojska Polskiego - lokalny przysmak, wpisany w 2010 r na prestiżową listę produktów tradycyjnych, co już mówi samo za siebie! Nie mona go nie spróbować, będąc w naszym mieście! Dobra opcja na zaspokojenie małego Głoda, choć może nie przypaść do gustu osobom na diecie;) Jest dosyć tłusty. W menu różne farsze do wyboru: mięsko, szpinak, pieczarki z żółtym serem, kapusta z grzybami lub jajeczny. Ma kształt roladki i chrupiącą skórkę z zewnątz. Doskonale komponuje się z czerwonym barszczem;) Lokal na Wojska został otwarty w 1969 roku i wciąż cieszy się popularnością! Zabieramy tam zawsze naszych gości z zagranicy:)

"Historia pasztecika szczecińskiego sięga końca lat 60-tych XX wieku. Ówczesna Szczecińska Spółdzielnia Społem otrzymała w 1969 roku z radzieckiego demobilu maszynę służącą do wyrabiania „pierożków”. W radzieckich jednostkach wojskowych służyła w razie nagłej potrzeby do wyżywienia żołnierzy. Fabryczna nazwa maszyny to „Automat do prigotowlienia pierożkow”. Aby produktowi nadać polską nazwę, pracownicy WSS Społem w Szczecinie wymyślili nazwę „pasztecik”, która lepiej przystawała do charakteru wyrobu z ciasta drożdżowego nadziewanego zmielonym farszem mięsnym" - więcej o historii pasztecika tutaj.

Restauracja Nowy Browar - klimatyczna restauracja w zabytkowej kamienicy niedaleko Bramy Portowej. Rzemieślnicze piwo własnej produkcji, przemiła obsługa, smaczna strawa w przyzwoitych cenach (polecam zupy, rybę soczyste żeberka i pizzę - w ogóle mają świetnych kucharzy!) i wielkie ekrany wyświetlające mecze oraz informacje sportowe. Od dłuższego czasu cieszy się ogromną popularnością. W weekend ciężko o stolik, koniecznie rezerwujcie, nawet z tygodniowym wyprzedzeniem!  Bardzo lubię to miejsce, zorganizowaliśmy tam zresztą nasz obiad weselny;) Pod knajpą w piwnicy klub Rocker z muzyką na żywo. 

Naszła Cię ochota na Włocha? Postaw na nową Pizzerię Ciao na Podzamczu! Rewelacja! Ich pizza jak na polskie warunki jest naprawdę wyśmienita - polecam z czystym sumieniem!

Inne smaczne włoskie knapki:
Kuluary – kameralna knajpka w niedużym "okrąglaku" w pobliżu urzędu miasta, Jasnych Błoni. Dobra opcja na niedzielny obiad po spacerze w Parku Kasprowicza. Cudowne makarony, zwłaszcza ten po sycylijsku! Ceny przystępne. Latem wystawiają stoliki na niewielki ogródek, można się zrelaksować przy kawce:)

Pizza Pasta & Basta - pizza o niebo lepsza niż z sieciowych pizzerii. Zupełnie inna jakość! Wychodzę z założenia, że lepiej zjeść rzadziej i zapłacić odrobinę więcej ale mieć gwarancję smaku i jakości składników, niż często i byle jak. Musimy wrócić tam  na makaron, podobno fantastyczny...

A może Mamma Mia tuż przy Alei Fontann, w której byłam z dziewczynami w zeszły piątek. Restaurację prowadzi polsko - włoskie małżeństwo - ona szczecinianka, on z Turynu (po kilkunastu latach we Włoszech, przenieśli się do Szczecina - przesympatyczni ludzie:)). Pizza super, wiadomo, że nie identyczna jak w Italii ale nie mogłyśmy się opanować, zjadłyśmy po jednej na głowę!

Pizza z karczochami w Mamma Mia

I jeszcze najnowsze odkrycie - makaron w sosie śmietanowym z krewetkami i szpinakiem (w cenie 33 zł) w Pecorino na Piastów. Osobiście jak dla mnie (wielkiego żarłoka) porcja mogłaby być odrobinę większa, jednak ktoś "normalny" z pewnością by się najadł;) Zresztą nie wiem, czy też tak macie ale makaronu ile by nie dali to zawsze za mało;)

Oryginalna restauracja chińska Jin Du – jeśli kochacie kuchnię chińską tak mocno jak ja, będziecie zachwyceni! Kaczka w bambusie zwala z nóg! Nie jest to żadna buda, tylko prawdziwa restauracja, w związku z czym spodziewajcie się "restauracyjnych" cen. Powiadam jednak - warto! Mają obłędną zupę z owoców morza oraz pręgę wołową po syczuańsku - palce lizać! Poza tym wyborną zupkę z owoców morza, krewetki w cieście, pierożki z krewetkami i wiele wiele innych:) Celebrujemy tam z rodzinką wszelkie święta i urodziny:) Niewiele tańszą opcją (jeśli zostajemy przy kaczce - nawet niezła!) może być Lotus Chińczyk z ul. Kapitańskiej - nie wiem jak z innymi daniami, musimy to jeszcze sprawdzić ale wystrój zwala z nóg;) Na deser spacer po Wałach:)
Niepozorna brama do świata chińskich smaków;)
Najlepsza kaczka w mieście!

Jeśli najdzie Was ochota na Wietnamczyka, nie ma lepszego wyboru niż bar Hanoi przy Alei Wojska Polskiego. Knajpka nieduża, wewnątrz okropne pomarańczowe ściany ale... No właśnie, warto te ściany przeboleć;) Zjecie tam aromatyczną zupę Pho (ta większa jest naprawdę wielka, porcja ma chyba z pół litra!). Jest bardzo podobna do tych, które jadaliśmy w Wietnamie, polecam! Właściciele mają dwa menu - jedno standardowe (tańsze) jak we wszystkich chińskich budach, i drugie - wietnamskie (odrobinę droższe) ale autentyczne, mam porównanie, więc uwierzcie na słowo:) No i co ważne, mają oryginalną wietnamską kawkę ze skondensowanym słodkim mleczkiem (kocham!).

Kawiarnia Okienko- przepyszna kawa (zapomnijcie o sieciówkach!), smakowe herbaty, domowej roboty ciasta, oranżada, kanapki z obłędnymi sosami! Właśnie otworzyli swój drugi lokal:)


Restauracja grecka – The Greek Ouzeri na Bulwarze Piastowskim - świetna knajpka nad samą Odrą. Warto przyjść po południu, kiedy pomarańczowe promienie odbijają się w rzece (prawie jak w Morzu Jońskim lub Egejskim;)) W pewnym sensie przeniesiecie się do Grecji, przynajmniej myślami;) Polecam pierożki spanakopity, grillowany ser halloumi, grzanki, oliwki i wino!

Siedzi się praktycznie nad samą wodą!:)
Same pyszności i tylko świeże składniki! 

Restauracja syryjska Aramia - od momentu Kuchennych Rewolucji stała się w Szczecinie absolutnym hitem i teraz ustawiają się do niej kolejki. Najważniejsze jednak, że po proramie właściciele nie odpuścili, wciąż dbają o poziom i smak! W zeszłym roku otworzyli filię - na szczecińskim podzamczu. Tam co prawda jeszcze nie dotarliśmy, jednak o pierwszym z lokali możemy powiedzieć same dobre rzeczy! Talerz syryjskich przystawek jest absolutnie bezbłędny! Ceny przyzwoite, za pierwszym razem najedliśmy się za ok 100 zł.

Jak kebab to Mak Kwak - odkąd zmienili siedzibę na bardziej przestronną i nowoczesną, aż przyjemnie się tam siedzi. Porcje ogromne, składniki świeże, ceny sprawiedliwe. Szczecin słynie z Fryt Burgera - hamburger i frytki w bułce solidnie maźnięte sosem;) Nie zapomnijcie spróbować!;) Ich drugi lokal znajduje się przy ul. Krzywoustego. 

Inną ciekawą przekąską może być Ziemniak i Spółka - co prawda, naszym zdaniem cena za ziemniaka powinna być niższa ale uwierzcie, warto się skusić! Mają przepsznego wiejskiego (lub swojaka, nigdy nie pamiętam) i genialne frytki zapiekane z serem - przepyszna bomba kaloryczna;)


Stara komendarzemieślnicze piwa i polskie jadło w klimatycznym wnętrzu dawnej komendy policji. Również mają własne rzemieślnicze piwka - można zamówić degustację 3-4 smaków w małych kufelkach, wybrać swój ulubiony i cieszyć się smakiem polskich potraw. Ceny umiarkowane. Inne opcje na piwko i przekąski to przydworcowa Ceglana (fajny ogródek w nieco industrialnym stylu, smaczne frytki z batatów do piwka). Z kolei na Nowym Starym Mieście (tak! prawidłowo przeczytaliście - takie rzeczy tylko w Szczecinie;)) zajrzyjcie do Wyszaka, który mieści się w piwnicach Ratusza Staromiejskiego - ich rzemieślnicze browary są naprawdę super!

Zic Zac - nie chce Ci się w weekend robić jajecznicy? Wybierz się na amerykańskie śniadanie! Jaja, boczek, tosty... z dolewką kawy - mają różne zestawy i wyborne naleśniki z syropem klonowym:) Na wypadek, gdyby złapał Was leń;) Serwują też steki i burgery, ale jeszcze nie próbowaliśmy.

Na świeżą pyszną rybkę (tysiąc razy lepszą niż w nadbałtyckich smażalniach) zajrzyjcie do Portowego Bistro (nasze przypadkowe odkrycie!). Ryba rozpływa się w ustach. Jest znacznie lepsza niż nad Bałtykiem! Za porządną porcję zapłacicie ok 20zł i najecie się do syta.

Zupa rybna
local girl' advices and reccomendations
Świeża rybka w chrupiącej panierce z surówkami

Korona Cafe - jedna z moich ulubionych kawiarni na babskie spotkania - tutaj nawet mała kawa jest duża;) Sezonowe herbatki, smaczne ciasta, tosty, gorąca czekolada i fajny wystrój:)

Kenko Sushi Szczecin - jak dla mnie bardzo wysoki poziom, polecam! Dobrą opcją jest też Sake Sushi na Piastów oraz Red Sun Sushi na "Manhattanie" do zabrania na wynos:)


Na niedrogie a wciąż bardzo smaczne lody warto wybrać się do kawiarni Między Wierszami przy Jasnych Błoniach. 1 porcja składająca się 2 gałki to koszt 4zł. Serwują też pyszną kawkę!


 
Na pierogi warto zajrzeć do Pierogarni Kaszubskiej przy Placu Zgody - mają bardzo szeroki wybór! Jak dla mnie wygrywają parmeńskie - niebo w gębie!



Bajgle Króla Jana - wielka bułki z dziurką - idealna na lunch, duży wybór dodatków, do tego dobra kawa i przemiła obsługa.

Najnowsze odkrycia, które podbiły moje kubki smakowe:

Mugi - Atelier Japońskich smaków - przepyszny ramen shoyu i ramen miso (ok 30 zł za porcję) - kaisen -yasai ramen z owocami morza wydał mi się dosyć mdły. Mają też zupy udon i sushi ale jeszcze się nie skusiliśmy. Krwetki w tempurze ok ale dosyć drogie - 18zł / 2 sztuki. Lekka przesada.  Na półkach mangi, wytsrój prosty ale przyjemny. Ostatnio jak przechodziłam obok w porze lunchowej mieli full ludzi i wszystkie stoliki zajęte:) Remont fasady na szczęście już za nimi!

 Taco grande - meksykańskie smaki w najlepszym wydaniu (a mamy przecież porównanie:)). Jak na razie zamawiałam jedynie na wynos do pracy ale kiedyś przechodziliśmy obok i zajrzałam do środka - istny Meksyk! Już sam wystrój zachęca, żeby usiąść i coś zamówić. Jadłam tacos z kurczakiem i guacamole (ok 20 zł) - pychotka ale facet mógłby się nie najeść! Później przez kilka godzin ręce pachniały mi kukurydzą - identycznie jak w podróży poślubnej po pierwszym lepszym obiedzie;)

Listę będę na bieżąco aktualizowała, sama wciąż mam spore zaległości w szczecińskiej gastronomii, ale wyżej wymienione lokale polecam z czystym sumieniem;) Niedługo uzupełnię lepszymi fotkami.

Spodobał Ci się ten post? Polub nas na Facebooku lub obserwuj na instagramie @dlatego_kocham_szczecin i bądź na bieżąco!:)

Komentarze