Przychodząc na świat, otrzymujemy niepowtarzalny prezent, jakim jest możliwość egzystowania na Ziemi i eksplorowania jej. Czy może być coś piękniejszego?! Potem, już tylko od nas zależy, w jakim stopniu szansę tę wykorzystamy. Możemy przesiedzieć życie na na tyłku. Ale możemy też wstać z kanapy i wyruszyć przed siebie. Kiedy raz się zacznie, ciężko przestać a lista marzeń przybiera niczym kula śnieżna. Ale jak mówią, warto marzyć. Warto realizować cele. Oto moja, przerażająco długa (pomysł zaczerpnięty z innych blogów), lista - jak najbardziej subiektywna.
- Zobaczyć zorzę polarną (udało się ale do powtórzenia z mężem)
- Przeżyć dzień polarny i białe noce (udało się)
- Udać się na trekking na szczyt Kilimandżaro
- Pokazać mężowi prawdziwą Grecję - udać się na jedną z wysp!
- Spróbować świeżych ostryg i jeżowca (udało się)
- Udać się na kilkudniowe safari w Afryce (tylko częściowo)
- Zobaczyć lasy namorzynowe (udało się)
- Przywieźć przyprawy z Kamiennego Miasta na Zanzibarze
- Poleniuchować na Malediwach/Mauritiusie/Seszelach
- Przejechać włoski obcas (autostopem/skuterem)
- Posłuchać pieśni mariacchich w Mexico City (udało się)
- Odwiedzić Lubelszczyznę (udało się)
- Przepłynąć kanał panamski
- Napić się gruzińskiego wina na zielonej łące z widokiem Kazbek
- Przekroczyć koło podbiegunowe północne (udało się)
- Odwiedzić Petrę i Pustynię Wadi Rum w Jordanii (udało się)
- Eksplorować arabski bazar (Kair, Damaszek, Stambuł, Fez) (udało się)
- Odwiedzić marokańskie kazby (udało się)
- Udać się na trekking w Peru
- Objechać Podlasie i dotrzeć do Białowieży
- Podróżować po Bałkanach samochodem
- Wspiąć się na szczyt piramidy Majów (udało się)
- Spróbować surfingu!
- Przejechać zachodnie wybrzeże Włoch aż po Sorrento
- Lepiej poznać kraj naszych Bratanków (wciąż się udaje;))
- Przejechać Wietnam z północy na południe (udało się)
- Pływać po zatoce Ha Long (udało się)
- Spędzić trochę czasu w Armenii
- Zwiedzić dokładniej Małopolskę
- Objechać Bałtyk dookoła
- Wspiąć się na Akropol (udało się) > następnym razem z mężem!
- Odwiedzić Lofoty (udało się)
- Spędzić weekend w Lublanie (udało się)
- Spacerować wśród świątyń Paganu w Birmie
- Popływać statkiem po Mekongu (udało się)
- Objadać się pysznościami na ulicach Azji (udało się i koniecznie do powtórzenia)
- Posłuchać muzyki Fado w Portugalii (udało się)
- Pojeździć po USA i odwiedzić ich kilka parków narodowych
- Dotrzeć do greckich Meteorów
- Spędzić weekend w Porto, udać się w rejs po rzece Douro i podziwiać winnice
- Dotrzeć na Hel. W końcu...
- Udać się w rejs po Nilu i zobaczyć piramidy w Gizie (udało się)
- Odwiedzić Laos i święte miasto mnichów (udało się)
- Spędzić noc na pustyni
- Odwiedzić plantację kawy
- Pohasać wśród herbacianych plantacji (udało się w Malezji)
- Przejechać koleją Norwegię (udało się)
- Przemierzyć Camino de Santiago
- Posłuchać śpiewu muezina w Fezie w Maroku (udało się)
- Zrobić roadtrip po Andaluzji (udało się)
- Podziwiać gejzery na Islandii
- Objechać dookoła Sycylię (udało się)
- Zjeść sushi z widokiem na Górę Fudżi w Japonii
- Spędzić miesiąc w Indonezji
- Wykąpać się nago w oceanie;) (udało się w Atlantyku;))
- Zobaczyć Tybet
- Podróżować w karawanie wielbłądów (udało się)
- Przespacerować się aleją baobabów na Madagaskarze
- Objechać dookoła Kubę
- Spędzić weekend w Edynburgu (udało się)
- Zwiedzić Quito i parki narodowe Ekwadoru (w tym Galapagos)
- Podziwiać eksplozje wulkanów (udało się)
- Odwiedzić Sanę w Jemenie
- Poleniuchować na plażach Sardynii
- Przejechać Argentynę z północy na południe do Ziemi Ognistej
- Odwiedzić Park Narodowy Los Glaciares w Argentynie
- Zobaczyć Mur Chiński i Pekin
- Udać się w rejs po rzece Li w Chinach
- Postawić stopę na Przylądku Igielnym w RPA
- Zobaczyć tradycyjne indyjskie obrządki w Waranasi
- Wrócić na ukochaną Sycylię
- Spędzić noc w hamaku na karaibskiej plaży
- Odwiedzić Kapadocję (udało się)
- Popływać na grzbiecie w Morzu Martwym (udało się)
- Popaść w zadumę na widok Przylądka Dobrej Nadziei
- Odbyć pielgrzymkę do Jerozolimy
- Wziąć udział w winobraniu we Włoszech
- Spędzić weekend w Tallinie
- Zobaczyć Kazachstan
- Dotrzeć Jedwabnym Szlakiem do Samarkandy
- Śmigać na nartach po alpejskich stokach (udało się)
- Pomieszkać dłużej w jakimś kraju, wchłonąć jego język "z ulicy" (udało się)
- Wziąć udział w obchodach Dnia Św. Patryka w Irlandii (udało się)
- Przejechać Wild Atlantic Way w Irlandii (tylko częściowo)
- Podróżować Lodowym Expressem po Szwajcarii
- Odkryć średniowieczne miasteczka Transylwanii (udało się)
- Znów pomieszkać przez kilka miesięcy we Włoszech (udało się ale niech się uda znów;))
- Spróbować jazdy na snowboardzie
- Zobaczyć Petersburg
- Kupić bilet w jedną stronę (udało się ale koniecznie trzeba powtórzyć;))
- Podróżować koleją transsyberyjską aż nad Bajkał. Lub dalej, do Mongolii...
- Wrócić w Bieszczady i do Lwowa (udało się do Lwowa)
- Podziwiać tarasy ryżowe na Sri Lance
- Spędzić noc w mongolskiej jurcie z widokiem na Pustynię Gobi
- Stanąć na ostatniej stacji Orient Expressu w Stambule (udało się)
- Dotrzeć nad Jezioro Titicaca
- Spędzić dzień w Damaszku (udało się)
- Dotrzeć na Wyspę Wielkanocną
- Odwiedzić wszystkich sąsiadów Polski
- Podziwiać operę w Sydney z pokładu stateczku sunęcego po Port Jackson
- Poszaleć w Nowym Jorku
- Przejść się Aleją Zmarłych w Teotihuacan (udało się)
- Stanąć nad brzegiem Salar de Uyuni w Boliwii
- Odwiedzić Santiago de Chile
- Postawić stopę na Alasce
- Spędzić miesiąc na greckiej wyspie
- Zobaczyć Madryt i wiatraki Don Kichota
- Odwiedzić wszystkie polskie obiekty z listy UNESCO
- Odwiedzić wszystkie polskie parki narodowe
- Objechać Portugalię z północy na południe
- Pokazać kiedyś swym dzieciom jak piękny jest świat!

źródło http://cale-zycie-w-podrozy.blogspot.ie/
P.S. No to już jedna czwarta marzeń spełniona:) A jak u Was?! Spełniacie marzenia?;)
fajny post i plany:) ja w nast roku stawiam na Meksyk;) zapraszam do wspolnej podróży:)
OdpowiedzUsuńpatilove89.blox.pl
Czemu nie, bardzo chętnie! :)
OdpowiedzUsuńO kochana, dobrze, że masz jeszcze całe życie! :)
OdpowiedzUsuńI tak już Ci się udało bardzo wiele i nawet w malutkim kawałku tej listy uczestniczyłam :)) Trzymam kciuki, żeby ubywało i zarazem przybywało do listy! No i liczę, że udamy się wspólnie w podróż..może być duża ekipa - z potomstwem :D mamy całe życie!
A póki co korzystajcie i zwiedzajcie :)
P.s. cudnie znaleźć miłość, która z Tobą wszystkie te plany zrealizuje :)
Buziaki <3
Dzięki Wercia z przemiły komentarz! Czuję, że jeszcze wiele wspólnych wypraw przed nami! Zwłaszcza tych z potomstwem! :) Samochodami przez Europę, a może i dalej!? :) Gdzie nas poniesie wiatr! Już się nie mogę doczekać na takie wypady w wesołej gromadzie!:) Cieszę, się bardzo, że obie spotkałyśmy doskonałych towarzyszy podróży, którzy są jednocześnie dobrymi partnerami na życie;) Tęsknię za Wami!!!
UsuńJakby powiedział dziadek Tadzik:"A do Pyrzyc ,to nie łaska..?":))
OdpowiedzUsuńZwiedzajcie,odhaczjcie,a kanapę zostawcie na stare lata.Im człowiek starszy,tym wymagania wobec kanapy większe.Nawet podnóżek mile widziany:)
Zgadza się :) Żadnych kanap, tylko przygody!;)
UsuńMarzenia są po to, by je spełniać :) Przypadkowo trafiłam na Twojego bloga i się "wciągnęłam" :) Też lubię zwiedzać, poznawać nowe miejsca, cuda natury.. Moja bucket list także jest bardzo długa. I podobnie jak Ty w wolnych chwilach wyszukuję informacje o różnych miejscach, czytam i planuję... Pozdrawiam i życzę powodzenia w "spełnianiu marzeń ". Monika z Yorku
OdpowiedzUsuńMoniko, bardzo cieszę się, że do mnie trafiłaś, zawsze mi miło, gdy zagląda tu ktoś nowy, a już zwłaszcza, gdy jest to podobny zwolennik podróży i realizowania marzeń:) Bo w końcu życie mamy jedno i trzeba wykorzystać je po swojemu, ale na maxa. Może kiedyś spotkamy się gdzieś w trasie... wszystko jest możliwe! Również życzę samych sukcesów w odkrywaniu kolejnych zakątków ukochanego globu i zapraszam do siebie częściej:) Pozdrawiam serdecznie Moniko!
Usuń